Zresztą, pomyślałam sobie, przecież prawie nikt tu nie zagląda, więc nikogo chyba nie pozbawiam rozrywki :-) Ale wczoraj dowiedziałam się, że ktoś tu jednak od czasu do czasu zagląda ;-) Więc obiecuję solennie, że będę wpisywać przepisy tak często jak się da - na pewno pomoże mi to odzyskać gdzieś zgubioną radość z gotowania! A dziś coś szybkiego, zrodzonego z przypadku i przepisu Nigelli Lawson. Przypadek polegał na tym, że kupiłam w markecie mrożony groszek, ale po przyjściu do domu zapomniałam o nim i cała paczka się rozmroziła. U kogo szukać ratunku w postaci przepisu z dużą ilością zielonego groszku, jak nie u Nigelli właśnie...? Przepis zmodyfikowałam bardzo nieznacznie, dodając do zupy trzy malutkie młode ziemniaki pokrojone w kosteczkę, a zamiast soku z limonki dałam cytrynowy. Smak jest bardzo ciekawy, z delikatnym aromatem pesto. Jutro zobaczymy, czy taka zupa przypadnie do gustu także najmłodszym domownikom.
Składniki:
750 ml wody
350 gr mrożonego zielonego groszku
2 dymki (w całości)
3 małe młode ziemniaki (lub jeden duży), pokrojone w kostkę
łyżeczka soku z cytryny
sól
2 łyżki świeżego pesto, zrobionego z garści liści bazylii, małego ząbka czosnku, kilku orzeszków piniowych, kawałka sera pecorino lub parmezanu i oliwy z oliwek - wszystko rozdrobnione i wymieszane blenderem.
W garnku gotujemy wodę, dodajemy groszek, ziemniaki, dymki w całości, sok z cytryny i sól i gotujemy około 15 minut (tak, żeby warzywa były miękkie. Wyjmujemy dymki, wlewamy wszystko do blendera, dodajemy pesto i ostrożnie miksujemy. Najlepszy jest blender-dzbanek, nakładany na część miksera, najlepiej poradzi sobie z rozdrobnieniem groszku.Zupę na talerzu doprawiamy świeżo zmielonym pieprzem. Smacznego!
smakowita zupka i ten kolor! pycha
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszystko co zielone do jedzenia! :)
OdpowiedzUsuńSmakuje świetnie! dziś potwierdził to także roczny synek, dopraszał się dokładki bardzo głośno. Dzieci chyba rzeczywiście lubią pesto! :-) Spróbujcie, polecam!
OdpowiedzUsuń