poniedziałek, 31 października 2011

Muffinki na Halloween



Po dniu pełnym wrażeń, widoku zębów wampira, drążenia dyni i przede wszystkim krzyku 4-latka pełnego podekscytowania szybciutko wrzucam przepis na zrobione dziś w pośpiechu (ostatnio wszystko robię w pośpiechu...) muffinki. Przepis wzięłam z książki o nie pozostawiającym wątpliwości tytule "Muffinki", wydanej przez Świat Książki, i tam właśnie noszą one nazwę Muffinek na Halloween z bananem i czekoladą. Zamieniłam tylko mąkę na wersję bezglutenową i maślankę na mleko, bo nie miałam tej pierwszej w domu. Niestety na piękną dekorację w pajęczą sieć nie starczyło mi już czasu... Ale zrobić trzeba było,żeby uniknąć psikusa :-)
Przepis jest na standardową formę na 12 muffinek.

Składniki suche:
250g mąki bezglutenowej
2 łyżki siemienia lnianego
2 łyżeczki proszku do pieczenia (bezglutenowego)
0,5 łyżeczki sody oczyszczonej
50 gr czekolady (mlecznej lub gorzkiej, wedle gustu i uznania) - starte na tarce

Składniki wymieszać ze sobą.

Składniki mokre:
2 jajka
70g cukru brązowego
4 łyżki oleju
90ml mleka (lub maślanki)
1 banan (rozciapciany widelcem i skropiony łyżeczką soku z cytryny)

Jajka ubijamy z cukrem, dodajemy resztę składników i mieszamy. Składniki mokre wlewamy do suchych i mieszamy chwilkę aż całość będzie wilgotna. Masę wkładamy do wyłożonych papilotkami formy na muffiny i pieczemy 20 minut w piekarniku nagrzanym do 160 stopni.

wtorek, 4 października 2011

Pieczone warzywa marynowane w oliwie



Coś na ostatnie tchnienie lata. Pyszne jako akompaniament do opiekanego chleba posmarowanego czosnkiem. Niestety trzeba się przy tym trochę narobić, ale ponieważ wychodzi z tej ilości jakieś 6-8 słoików, możemy od razu zrobić komuś miły kulinarny prezent :-)
Przepis pochodzi z tegorocznego specjalnego numeru magazynu "Cuisine et Vins de France",który brat przywiózł mi z tegorocznego wyjazdu do Douce France (razem z kilkoma paczkami bezglutenowych ciastek...) Proporcje trochę zmodyfikowałam i dałam mniej cukinii, ale poniżej podaję oryginalny przepis.









Składniki na 6-8 słoików
3 czerwone i 2 żółte papryki
3 cukinie (małe)
2 bakłażany
6 ząbków czosnku
pęczek dymki z małymi cebulkami
6 podłużnych pomidorów
400 ml oliwy z oliwek extra vergine
3-4 gałązki tymianku
2-3 gałązki rozmarynu
sól, pieprz

Piekarnik nagrzać do 180 stopni, wyłożyć blaszkę papierem aluminiowym, na nim położyć umyte papryki i ząbki czosnku. Po 15 minutach wyjąć czosnek, a papryce dać jeszcze 20 minut pieczenia. Po wyjęciu z piekarnika należy je włożyć do plastikowej torebki i dać im ostygnąć, wtedy będzie łatwiej zdjąć z nich skórkę. Kiedy ostygną, obrać je, wyjąc pestki i pokroić w szerokie podłużne pasy.
Bakłażany i cukinie pokroić w dość grube plastry, pomidory i cebulki przekroić wzdłuż na pół. Wszystkie te warzywa wyłożyć na blachę i skropić odrobina oliwy, posolić i popieprzyć a następnie wstawić do piekarnika. Pomidory wyjąć po 5 minutach, pozostałym warzywom dać kolejne 5 minut.
Kiedy wszystkie warzywa wyjdą już z piekarnika, wkładamy je po równo do wyparzonych słoików, dodajemy po trochu tymianku i rozmarynu i zalewamy oliwa z oliwek. Zamykamy słoiki i odstawiamy na 48 godzin w chłodne miejsce.
Przepis nie każe pasteryzować, więc tak przygotowanych słoików nie można trzymać zbyt długo, warzywa są raczej do jedzenia "na bieżąco" i lepiej przechowywać je w lodówce.